kryzys najmu w Krakowie

 

W Krakowie prawdopodobnie nie brakuje osób, które wciąż noszą się z zamiarem zainwestowania w mieszkanie, dom lub lokal komercyjny na wynajem. Niestety są to wszyscy ci, którzy nie znają rynku i jego wahań i nie wiedzą, że w tej chwili tego rodzaju inwestycji podjąłby się tylko ktoś niezwykle odważny i gotowy na ewentualne straty. W rynek najmu w Krakowie nie warto inwestować, przynajmniej nie w najbliższym czasie.

 

Brak równowagi między popytem a podażą

 

Być może ciężko uwierzyć w to, że w jednym z największych miast w Polsce, z praktycznie armią studentów, która przyjechała tu z prawie całej Polski, rynek najmu przechodzi poważny kryzys. Właśnie te korzystne przesłanki spowodowały, że mieszkania pod wynajem, dla tej grupy docelowej były w Krakowie kupowane i to w dużej ilości od bardzo dawna, dużo wcześniej i na dużo większą skalę, niż gdziekolwiek indziej. Niestety dobre się skończyło. Po wnikliwej obserwacji obecnej sytuacji i zasięgnięciu opinii u lokalnych specjalistów do spraw nieruchomości, sprawa na dzień dzisiejszy jest jednoznaczna – skończył się w Krakowie lukratywny biznes na najmie nieruchomości. W tej chwili żaden specjalista – jak porówna się sytuację na rynku najmu na innych rynkach, np. w Katowicach nie ma w tej materii większych wątpliwości. Na rynku w Krakowie paradoksalnie nadal nie brakuje osób chcących zainwestować w nieruchomość pod wynajem. Nie odstrasza ich systematycznie pogarszający się stosunek nakładów do osiąganych korzyści. Nieznajomość rynku szykuje jednak dla nich nie do końca miłą niespodziankę.

Ci, którzy jeszcze inwestują bądź chcą zainwestować w nieruchomości pod wynajem w Krakowie, nie będą mieli lekko. Nie ma nawet większego znaczenia fakt, czy zapłacą za nie gotówką czy kupią je na kredyt. W obu przypadkach już samo znalezienie dziś w Krakowie lokatorów to spore wyzwanie. Poszukujący mają spore wymagania i ogromną bazę ofert, wśród których mogą przecież wybierać niejedno lokum idealne i jednocześnie niedrogie. Nawet studenci, uznawani zawsze za najmniej wybredną klientelę, nie najmują w Krakowie mieszkań nieodnowionych i w złym stanie, tylko w miarę nowe lub po generalnym remoncie, dodatkowo komfortowo urządzone.

Kraków jako jedno z pierwszych polskich miast, w której zaczęto na szeroką skalę inwestować w mieszkania przeznaczone na wynajem, dalej wydaje się być dobrym miejscem na inwestycje dla mało zorientowanych inwestorów. Ludzie posiadający większą wiedzę w tym temacie, omijają Kraków szerokim łukiem już od jakiegoś czasu. To być może między innymi dlatego popyt na zakup mieszkania w Krakowie pod wynajem, jest bardzo duży. Dopiero za jakiś czas świeżo upieczeni właściciele nieruchomości przekonają się w co wdepnęli. Dlaczego tak jest ? W Krakowie nawet teraz w okresie wejścia w wiek studencki niżu demograficznego studiuje ok. 140 000 studentów. Jakie inne miasto w Polsce mogło poszczycić się taką ilością chętnych na studiowanie. A przecież Kraków posiada zaledwie 765 tys mieszkańców. Ponadto do Krakowa od dawna waliły tłumy turystów w tym roku padł rekord, było ich tutaj, aż 13,5 mln, a dla nich przeznaczone są mieszkania na wynajem krótkoterminowy.

No tak ale ta wiedza jest powszechna od dawna i już od bardzo dawna cała masa nie tylko Krakusów postanowiła na tym zarobić. Bum na kupowanie mieszkań w celu jego dalszego wynajęcia w Krakowie trwa od bardzo dawna. Wiele osób posiada po więcej niż 5 mieszkań kupionych w tym celu, a rekordziści mają ich po kilkadziesiąt. Na przykład na Tarasach Wiślanych w czasie Wigilii przed Świętami Bożego Narodzenia światła w oknach zobaczycie tylko w 15 procentach mieszkań. Dlaczego ? Bo reszta to są mieszkania pod wynajem i wszyscy wyjechali do swoich rodzinnych domów na Święta. Mało kto zdaje sobie z tego sprawę. Dlatego bum na zakup mieszkań pod wynajem trwa nadal, pomimo tego, ze już dano została zaburzona równowaga między popytem i podażą. Mieszkań pod wynajem w Krakowie jest po prostu za dużo.

 

Z czynszu najmu w Krakowie kredyt się nie spłaci

 

Mieszkań pod wynajem zdecydowanie nie brakuje, co niestety wcale nie pomaga ich właścicielom. Spora konkurencja wymusza obniżenie cen, a żaden najemca nie będzie chciał płacić więcej, gdy w tej samej kwocie znajdzie podobne mieszkanie wymagające niższych kosztów. A jeśli czynsz za zakupione mieszkanie nie będzie regulowany, z tego już niestety administracji będzie musiał tłumaczyć się właściciel.

Mieszkanie dwupokojowe ok. 50 m2 w Krakowie kupuje się za 350 tys. zł do 400 000 zł i wynajmuje się w cenie od 1200 zł. do 500 zł. Nie mówimy tutaj o wyjątkach, bo wiadomo wyjątki są, mówimy o największej puli mieszkań która jest na rynku. Czyli okres zwrotu z takiej inwestycji wynosi grubo powyżej 20 lat.

Za mieszkanie ok. 50 m2 w Katowicach, gdzie mieszkania wynajmują się 3 razy szybciej (i to nawet zaniedbane), płaci się od. 250 000 zł do 320 000 zł i dostajemy czynsz od 1 500 do 2 200 zł. Czyli okres zwrotu z inwestycji wynosi ok. 15 lat. Z tego wynika czarno na białym, że inwestycja w Krakowie jest dużo mniej opłacalna niż w Katowicach. Do tego dochodzą mniejsze wymagania dotyczące utrzymania nieruchomości w dobrej kondycji – rzadziej będziemy je remontować, wymieniać meble itd.

Ten – niekorzystny w porównaniu do innych miast – czynsz najmu i cena nieruchomości znacznie wydłuża właścicielowi możliwość szybkiego zwrotu z inwestycji. Jeśli do tego wszystkiego inwestor zdecydował się na kredyt hipoteczny, być w może w Katowicach mógłby liczyć na to, że mieszkanie z czynszu najmu niemal samo się spłaci. W Krakowie obecnie czynsz ten niemal na pewno nie starczy na spłatę raty kredytu.

Być może na pierwszy rzut oka nie widać jeszcze, że krakowski rynek najmu ma się ostatnio o wiele gorzej. Słyszy się, że licznie budowane biurowce przyciągną nowych przyjezdnych pracowników, którzy będą musieli coś wynająć. Niestety coraz więcej biurowców świeci pustkami, pracownicy nie chcą przyjeżdżać do pracy do Krakowa. W tym rankingu z Krakowem już od dawna wygrywa Wrocław, który dużo skuteczniej przyciąga do siebie chętnych do pracy. Między innymi dlatego stolica Dolnego Śląska coraz szybciej się rozwija, a małopolskiej stolicy grozi kryzys.

 

Najem Krótkoterminowy

 

Duże firmy inwestujące w najem krótkoterminowy już dawno zrozumiały, że Kraków to nie jest dobre miejsce na tego typu interes i albo wynoszą się z Krakowa, albo dawno się stąd już wyniosły. Ci którzy dopiero wchodzą na ten rynek i próbują swoich sił w różnych miastach w Polsce, omijają Kraków szerokim łukiem. Najem krótkoterminowy w Krakowie prowadzą, albo bardzo wytrwali gracze z mocnymi atutami ( super lokalizacje kupione na super korzystnych warunkach, ciężkie do odsprzedaży przy dzisiejszym stanie rynku nieruchomości w Krakowie) albo amatorzy, którzy nie mogą ogarnąć swoim zasięgiem innych miast w Polsce ze względów organizacyjnych lub innych. Pomimo bardzo dużej ilości turystów odwiedzających gród Kraka apartamentów pod wynajem jest aż za dużo i stąd ceny stają się coraz mniej atrakcyjne. Sytuacji nie poprawia, otwieranie coraz to nowych hoteli w Krakowie.

Co w takim razie pozostaje upartym drobnym inwestorom chcących ulokować swój kapitał w nieruchomości na wynajem w Krakowie? Liczyć na nagłą zmianę kiepskiej koniunktury? Chyba nie. Raczej skierować wzrok na inne polskie miasta, gdzie rynek najmu ma się nieporównywalnie lepiej, bo ten biznes dopiero tam raczkuje.